Informacje dt. MK#4 | Świąteczny Event
Dodane przez eXe^
dnia December 23 2015 11:48:55
Znowu pierdolenie na temat misji... ależ ze mnie chuj.
Misja w niedzielę. Wygląda na to, że wszystko do niej gotowe. Teraz pozostaje liczyć, że wszystko wypadnie w porządku bez problemowo i co najważniejsze będzie miał kto na niej grać.
Przypominam, że sama gra w MK będzie trwać godzinę, więc jeśli będziecie ogarniać moje polecenia tak jak przeważnie, to sporo się wam przeciągnie. Więc zapoznajcie się (niektórzy) m.in z wyglądem poszczególnych skinów, żeby przy ich zmianach nie było sytuacji, że ktoś nie wie jak np wygląda Yakuza (a takie osoby są). Znacznie to nam ułatwi rozgrywkę i przyspieszy wszystko organizacyjnie!
Jak wspominałem grać będziemy na fragi i wygra zespół który ich uzyska więcej po II Etapach gry. Dodatkowo jak już w propozycjach dt. MK Pit wspomniał, będzie także wybrany najlepszy gracz Misji (MVP), a każdy będzie miał wgląd w ilość uzyskanych fragów.
Nastąpiła także jedna zmiana dt. samej rozgrywki: Diablos zostali pozbawieni Uzi, by uniemożliwić im robienie driveby.
IP, oraz hasło do specjalnie przygotowanego serwera na to wydarzenie znajdziecie po lewej stronie w panelu Nawigacja 'Misja Klanowa #4'. Gdyby ktoś jeszcze chciał się dopisać (wątpię) to ma taką możliwość.
Temat z misją dla przypomnienia: here!
W razie pytań zapraszam do komentarzy, pozdrawiam eXe^.
Świąteczne życzenia | Kilka spraw klanowych
Dodane przez eXe^
dnia December 22 2015 10:56:32
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia pragnę w imieniu zarządu życzyć wszystkim klanowiczom, oraz osobom odwiedzającą stronę:
Zdrowych, pogodnych, wesołych świąt.
Udanego sylwestra i by ten nadchodzący rok był lepszy od obecnego (a na pewno nie gorszy!).
Osobom uczącym się życzę też sukcesów w szkole, oraz w życiu osobistym.
Kolejną sprawą jest aktywność w klanie, która w miesiącu grudzień w porównaniu z poprzednimi miesiącami bardzo podupadła.
Jak pewnie wszyscy wiedzą (lub nie wiedzą, a wiedzieć powinni) po raz pierwszy po reaktywacji klanu doszło do sytuacji, że Spotkanie Klanowe się nie odbyło z powodu zbyt małej ilości osób. Co więcej miało to miejsce dwa razy z rzędu, w jednym miesiącu, tydzień po tygodniu.
Rozumiem, że niektórzy nie mogli. Ale nie rozumiem i nie zrozumiem tego jak ktoś celowo ma wyjebane na klan a takie osoby są.
W pierwszej kolejności kieruję ostrzeżenia w kierunku osób, które praktycznie nic nie zrobiły do tej pory w grudniu jako klanowicze: Cement, HARDKOR. Ten pierwszy przez cały miesiąc był tylko przez 5 minut na SK w SAMP i tutaj właściwie jego zaangażowanie w klan się kończy. Nie rozegrał on żadnego meczu (w parze z Vandim) w ramach turnieju a na dwóch kolejnych SK się nie pokazał. O HARDKORZE można by było napisać to samo, z tym, że ten rozegrał chociaż 1 mecz w ramach turnieju (15 minut w ciągu miesiąca na wypełnienie obowiązków klanowicza - sporo).
Tak samo nie było go na żadnym z możliwych SK.
Kolejne osoby, które mają chyba z lekka wyjebane to: Xenon, oraz TheMaychalPl.
Xenon'a nie było na żadnym SK, jedynie fakt, że często grywa na VC-DM w pewnym sensie stawia go w dużo lepszej sytuacji jaka w przypadku dwóch powyższych panów. Jeśli chodzi o Maychala podobna sytuacja: był jedynie na jednym SK jednak poza tym zero aktywności gdziekolwiek.
Teraz krótka piłka.
Kieruję w kierunku Cementa, oraz HARD'a bardzo proste pytanie: chcecie być dalej w DS? Jeśli tak to liczę, że w przyszłym miesiącu znacznie się poprawicie, a jeśli nie... to bardzo wam ułatwiam sprawe odejścia. Wystarczy, że teraz to oznajmicie. Wybór należy do Was.
My nikogo nie będziemy trzymać na siłę, a już na pewno nie osoby, które praktycznie w ogóle mają wyjebane.
Jeśli już jesteśmy przy sprawie aktywności, to pragnę wyróżnić dwie osoby: Fox, oraz Bezix. Zarówno pierwszy jak i drugi pojawili się na wszystkich możliwych SK do dywizji do których należą. Wielkie gratki ode mnie, oraz podziękowania.
Jak widać można... jak już pisałem sto razy i napisze jeszcze 100: wystarczą chęci.
Pewnie też większość zauważyła, że od pewnego czasu nie ma Larrego. Nie jest to póki co zbyt długa nieobecność, jednak w przeszłości takie sytuacji z nim się nie zdarzały. Pozostaje liczyć, że wszystko w porządku i nic złego się nie stało i czym prędzej do nas wróci.
Z tego tytułu ja przejmuję wszystkie obowiązki CL i proszę do mnie kierować ewentualne sprawy, zażalenia, chuje muje.
Na koniec przypominam wam o nadchodzącej Misji Klanowej. Kto wbije, to wbije. Ja nikogo zmuszał nie będę. Chcę byście jednak wiedzieli, że sporo będzie zależeć od tego ile osób się na niej pojawi i może mieć to wpływ na dalsze funkcjonowanie klanu i ew zmiany.
To tyle ode mnie. W razie pytać zapraszam do komentarzy.
Pozdrawiam, eXe^.
SA Rally 2015 - Podsumowanie
Dodane przez Genesis
dnia December 07 2015 18:30:16
Witam Państwa uprzejmie i zapraszam do lektury.
Dnia 29 listopada, 2015 roku Pańskiego zamknięte zostały oficjalnie rozgrywki SA Rally. Prostymi słowy był to Rajd Stanu San Andreas, na który składało się 6 odcinków tradycyjnych oraz jeden specjalny, na którym część z Was miała okazję przebywać by na własne oczy obserwować uczestników wydarzenia w akcji. Każdy uczestnik zdefiniował przy zapisach pojazd, którym będzie się ścigał po trasach San Andreas (Do wyboru były różne warianty Hotring Car). W imprezie uczestniczyło 4 zawodników wg następującej kolejności zapisów, które wystartowały w dniu 26 września: eXe^, JarzabPL, Larry, Bezix, Cement, Szachu. Oznacza to, że udział wzięło blisko 70% członków dywizji SA-MP, co bardzo mnie cieszy i buduje, aby zostały zorganizowane kolejne wydarzenia. Dziękuję wszystkim biorącym udział za czynienie mi tego zaszczytu goszczenia Was na SA Rally i za zdrową rywalizację. Wasze podejście było wzorowe i to głównie dzięki temu dotarliśmy do szczęśliwego końca zawodów.
Odcinek 1 Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!
Troszkę stres, troszkę trema, troszkę obawa, czy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Ale co będzie - to będzie! - powiedziałem sobie w duchu i ostatni raz zrestartowałem serwer. To była godzina 19, później zresztą zawsze organizowaliśmy kwalifikacje do odcinków o tej godzinie. Zadaniem uczestników było pokonanie jednego okrążenia wokół pasów startowych na lotnisku w Los Santos. Procedura zawsze była taka sama - zbieramy się, czekamy na spóźnialskich, wsiadamy w auta (uczestnicy w swoje pojazdy wyścigowe, ja w vana obsługi wyścigu) i ruszaliśmy na pas startowy. Tam, gdy uczestnicy byli ustawieni już do wyścigu następowała chwila skupienia, w której ja zdążyłem zmienić vana na helikopter, co by troszkę zdjęć z góry porobić. Gdy pierwszy checkpoint zaświecił się na trasie, a ja zakończyłem odliczanie, ruszyli z kopyta. Znaczy, nic takiego znowu wielkiego, wcisnęli mocno W (tym mocniej, im bliżej było do wyprzedzenia gigusia z przodu) i darli wkoło Macieju. Tak było w praktyce, ale nie w pełni. Poświadczyć o tym może sam eXe^, który spośród wszystkich sześciu kwalifikacji ukończył je w najlepszym wypadku na 3. miejscu. Ponieważ w istocie była tam zdradziecka trawa, kilka nieśmiałych przeszkód, które za to śmiało przeszkadzały w zdobywaniu dogodnej lokaty do startu w wyścigu wieczornym. Wtedy, gdy 17 października uczestnicy przejechali pierwsze kwalifikacje, wygrał je Jarząb, kolejne miejsca zajęli Szachu, Bezix oraz ostatnie wówczas, czwarte, eXe^. Wprowadziło to poniekąd wszystkich nas w konsternację, ponieważ jeszcze na minutę przed kwalifikacjami większość dałaby sobie rękę uciąć, że układ będzie wprost odwrotny, z eXe^m na czele i Bezixem na 2.miejscu...no...i teraz by, ku$wa nie mieli ręki. Jarząb otrzymał regulaminowy punkt do klasyfikacji generalnej za zwycięstwo w kwalifikacjach i powędrował na szczyt tabeli...niestety, tylko na 2 godziny.
Odcinek 1 odbył się w centrum Red County, zaczynał się w Dillimore, potem do Montgomery i z powrotem trasą koło domku Cataliny, w dół i kończył się przy dużej farmie w centrum obszaru wiejskiego. Tuż po starcie 1. Odcinka, który odbył się tego samego wieczora o godzinie 21:00, Jarząb wypadł z trasy i wpadł prawdopodobnie do wody na pierwszym zakręcie. To przekreśliło jego szanse na podium, choć gdyby zdołał wyratować pojazd i wrócić na trasę, dojechałby cało. Z fatalnym czasem, ale cało i ze zdobyczą czteropunktową. Cóż, w tym odcinku, Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!
Na torze pozostała trójka rajdowców, było trochę w tym emocji, ale chyba jeszcze więcej zaskoczenia, że wygrał odcinek 1. eXe^, który nie dość, że wystartował z czwartej pozycji startowej, to na dodatek przez większość wyścigu miał sporą stratę do prowadzącego Szacha. Tylko cudem Szachu roztrwonił przewagę nad rywalami i ostatecznie zajął trzecie miejsce po zamieszaniu Bezixa związanym z pomyleniem trasy. Odcinek 1 wypadł pomyślnie i pozostało czekać na kolejny weekend i drugą odsłonę. Na tym etapie jeszcze wiele mogło się zdarzyć.
SK #4 w SA:MP
Dodane przez Vandi
dnia December 06 2015 11:02:46
Witajcie dwa dni po Spotkaniu Klanowym #4 w dywizji San Andreas Multiplayer. Na początek chciałbym przeprosić Was, że newsa nie było wczoraj, ale nie było mnie cały dzień w domu i nie - nie zapomniałem, jak niektórzy pewnie myśleli. Ale przejdźmy do rzeczy, żebyście się nie mi tu rozkleili. Frekwencja była dobra, gdyż zjawili się: Vandi, Larry, eXe^, Fox, Bezik i ermaccer, a częściowo obecni byli: Cement, Jarząb i Szachu, który i tak był usprawiedliwiony. Gościnnie pograł z nami nasz honorowy członek, a mianowicie Touch. Mój debiut w tym MP, rozpoczęliśmy fotką strzeloną najnowszym Kodakiem, pod sfinksem z kasyna The Camel's Toe w Las Venturas. Z wielkiego miasta przenieśliśmy się do Blueberry Acres, wspinając się na wieżę ze świeżo skoszonego /siana. Liderzy zmieniali się co chwilę i gdy kilku spadło, snopki ustawiły się tak, że nie było możliwości ponownego wejścia. Rywalizacje toczyli eXe^ i Touch. Zwyciężył ten drugi w samej końcówce wyprzedzając eXe^. Następnie udaliśmy się do /rury. Ścigaliśmy się tam na NRG-500 do jednego z wyskoków, z dodatkowo czekająca na graczy przeszkodą, której niektórzy nie zauważyli (przeżyli, spokojnie). Niezagrożony do mety dojechał Larry, tóż przed Foxem. W końcu przyszedł i czas na Deathmatch, najpierw w na arenie /mini, gdzie jako nowy gracz byłem łatwym do zdobycia fragiem. W tym gradzie amunicji i deszczu krwi, która lała się hektolitrami, a potem udaliśmy się na /rzez. Potem przyszła pora na wyścig spod Kasyno Four Dragons do domu Sweeta na Grove Street przy użyciu Feltzerów, gdzie bezkonkurencyjny okazał się Fox. Na obydwu wyskokach, staraliśmy się dorównać Adamowi Małyszowi, lecz Kryształowej Kuli nie zdobyliśmy, a bugi wyrzucały nas do góry. Z inicjatywy eXe^ polataliśmy Vortexami z Góry Chiliad w stronę San Fierro. Potem w kanale burzowym nieopodal Grove Street rozegraliśmy ustawkę na kije bejsbolowe, w składach:
Team I: eXe^, Fox, Vandi
Team II: Bezix, Touch, Szachu
Walka była zacięta i na dobry początek Touch zabił swojego kuzyna, a eXe^ zaś Foxa. W końcu zostałem sam na Toucha i Szacha, i pojedynek trwał kilka razy dłużej poprzednia część. Z Touchem zostaliśmy 1v1, ale doświadczenie i cierpliwość Toucha wzięły jednak górę i zwyciężył Team II. Po zakończeniu spotkania na Grove Street klanowicze się rozeszli. Dzięki Wam za obecność i do następnego spotkania w dywizji Vice City Multiplayer, które swoją drogą też będzie debiutem, ale Genesisa. Dodatkowo hasło do serwerów na spotkania klanowe zostało zmienione.