Witajcie dwa dni po Spotkaniu Klanowym #4 w dywizji San Andreas Multiplayer. Na początek chciałbym przeprosić Was, że newsa nie było wczoraj, ale nie było mnie cały dzień w domu i nie - nie zapomniałem, jak niektórzy pewnie myśleli. Ale przejdźmy do rzeczy, żebyście się nie mi tu rozkleili. Frekwencja była dobra, gdyż zjawili się: Vandi, Larry, eXe^, Fox, Bezik i ermaccer, a częściowo obecni byli: Cement, Jarząb i Szachu, który i tak był usprawiedliwiony. Gościnnie pograł z nami nasz honorowy członek, a mianowicie Touch. Mój debiut w tym MP, rozpoczęliśmy fotką strzeloną najnowszym Kodakiem, pod sfinksem z kasyna The Camel's Toe w Las Venturas. Z wielkiego miasta przenieśliśmy się do Blueberry Acres, wspinając się na wieżę ze świeżo skoszonego /siana. Liderzy zmieniali się co chwilę i gdy kilku spadło, snopki ustawiły się tak, że nie było możliwości ponownego wejścia. Rywalizacje toczyli eXe^ i Touch. Zwyciężył ten drugi w samej końcówce wyprzedzając eXe^. Następnie udaliśmy się do /rury. Ścigaliśmy się tam na NRG-500 do jednego z wyskoków, z dodatkowo czekająca na graczy przeszkodą, której niektórzy nie zauważyli (przeżyli, spokojnie). Niezagrożony do mety dojechał Larry, tóż przed Foxem. W końcu przyszedł i czas na Deathmatch, najpierw w na arenie /mini, gdzie jako nowy gracz byłem łatwym do zdobycia fragiem. W tym gradzie amunicji i deszczu krwi, która lała się hektolitrami, a potem udaliśmy się na /rzez. Potem przyszła pora na wyścig spod Kasyno Four Dragons do domu Sweeta na Grove Street przy użyciu Feltzerów, gdzie bezkonkurencyjny okazał się Fox. Na obydwu wyskokach, staraliśmy się dorównać Adamowi Małyszowi, lecz Kryształowej Kuli nie zdobyliśmy, a bugi wyrzucały nas do góry. Z inicjatywy eXe^ polataliśmy Vortexami z Góry Chiliad w stronę San Fierro. Potem w kanale burzowym nieopodal Grove Street rozegraliśmy ustawkę na kije bejsbolowe, w składach:
Team I: eXe^, Fox, Vandi
Team II: Bezix, Touch, Szachu
Walka była zacięta i na dobry początek Touch zabił swojego kuzyna, a eXe^ zaś Foxa. W końcu zostałem sam na Toucha i Szacha, i pojedynek trwał kilka razy dłużej poprzednia część. Z Touchem zostaliśmy 1v1, ale doświadczenie i cierpliwość Toucha wzięły jednak górę i zwyciężył Team II. Po zakończeniu spotkania na Grove Street klanowicze się rozeszli. Dzięki Wam za obecność i do następnego spotkania w dywizji Vice City Multiplayer, które swoją drogą też będzie debiutem, ale Genesisa.
SCREENY, VOILA:
Komentarze
eXe^dnia December 06 2015 12:46:38
Jak na Twoją pierwszą grę w SA-MP (nie wliczając jakiegoś tam epizodu o którym wspominałeś), to nie było najgorzej. Samo Spotkanie nie było skomplikowane z wykorzystaniem możliwości serwera, też było widać momentami, Twój brak nie ogarniania serwera pod kątem chociażby komend, ale o zapoznaniu się wcześniejszym z serwerem już Ci wspominaliśmy i miałeś trochę czasu.
Kolejna sprawa... jaki to eXe^ jest zły bo kickuje klanowiczy za to, że nie potrafią wykonać najprostrzego polecenia.
Wycinek Regulaminu treningów/spotkań, który nie został wprowadzony wczoraj, ale bardzo, bardzo dawno:
6. Każdy uczestnik spotkania zobowiązany jest do wykonywania poleceń prowadzącego, bądź jego pomocnika. 7. Nie zastosowanie się do poleceń prowadzącego może skutkować słownym upomnieniem, a przy następnym przewinieniu wyrzuceniem z serwera, bądź dalej idącymi konsekwencjami.
Cement: dostał kicka za to, że nie potrafił zejść z wyższych poziomów /siana na dół o co prosił Vandi i nie tylko on. Poza tym nie dostał go po 10 sekundach, bo sporo czekaliśmy na dole zanim wszyscy ogarną dupę. Dostał kicka - nie wbił ponownie, jego sprawa.
Jarząb: wbił trochę spóźniony na trening. Nikt go za to nie karał. Nie zdążył na fotę, już przed wyścigiem się pojawił. Vandi wyraźnie pisał jaki pojazd należy zrespić, jednak on zrespił sobie zupełnie inny. Zwróciłem mu uwagę, że wziął zły pojazd, poczekałem chwilkę i nie poskutkowało - kick. Tak samo jak Cement ponownie nie wbił, także Twoja sprawa.
Może po prostu na przyszłość wypadało by się zastosować do tego co wymaga od was prowadzący A NIE WYMAGA CHUJ WIE CZEGO. Wiadomo, łatwiej się obrazić (tataj z miejsca pozdrawiam Fox'a który jest bezkonkrurencyjny w ilości kicków podczas SK i jakoś się o to nie obraża jak 10 letnie dziecko, któremu rodzic nie kupił lizaka, bo ono tak chce...).
Cement i Jarząb, jeśli macie inną wersję tych wydarzeń to proszę bardzo ją przedstawić, ja wtedy upublikuję logi z SK i żeby się wam nie zrobiło głupio.
Nie wymagamy chuj wie czego jak już wspomniałem. Odrobina chęci, oraz posłuchu w bardzo prostych poleceniach prowadzącego (w tym wypadku Vandiego), ograniczające się do: wbij na tą arenę, zresp to auto, stań tutaj na chwilkę. Jeśli to dla was zbyt wiele to pora się nad sobą zastananowić.
A nie na tym polega SK by każdy robił to co chce, bo to mija się z celem. Tyle w tym temacie.
Na obydwu wyskokach, staraliśmy się dorównać Adamowi Małyszowi, lecz Kryształowej Kuli nie zdobyliśmy, a bugi wyrzucały nas do góry.
Bez wątpienia nie były to bugi, a fakt, że jeden z uczestników eventu używał modów cleo/asi.
Mam swoje podejrzenia co do tego i jeśli coś takiego będzie miało miejsce ponownie to obiecuję wam, że dowiem się kto za tym stoi (bo mam tylko dwie osoby podejrzane i to na sto procent ktoś z tych dwóch osób) i skończy się na klasycznym wyjebaniem z klanu.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli, pytania?